W zeszłym tygodniu rozegrałem bardzo przyjemny mecz z
Grodziem i jego Khemri.
Ekipa od bandaży wygrała 2-1, mimo takiego wyniku zauważyłem
wiele pozytywów.
Mecz zaczynałem w 13 graczy, a skończyłem w 6. Zabito mi
dwóch rotterów, i dwóch okazało się kontuzjowanych, będą odpoczywać mecz, w tym
jeden poważna kontuzja nogi i jego sprawność nie będzie już taka sama.
Mimo takich strat, w tym dosyć szybko 4 moich graczy spadło
na pole kontuzji, walczyłem dzielnie i nawet doprowadziłem do remisu. Jednak w
końcówce straciłem decydujące punkty. Przez 3 tury przed przyłożeniem
próbowałem odebrać piłkę, na początku w trakcie blitza moja bestia zgłupiała i
nic z tego nie wyszło. Później blitz mojego pestigora nie udany, brak
przerzutów mógł być kluczowy w tej końcówce, ale nie odpuściłem i w następnej
turze znów blitzowałem niosącego piłkę, ale los nie dał „słoneczka” i nie udało
się wybronić tej akcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz