wtorek, 27 listopada 2018

Wczorajszego popołudnia zagrałem rewanżowy mecz w lidze z Grodziem i jego Khemri. Był to pierwszy mój mecz, który w większości czasu przypominał szachy. Cała pierwsza połowa została rozegrana na szerokości 5 pól, bardzo pilnowaliśmy tackle zone, umiejętnie się przesuwaliśmy, a nasze ataki na siebie były nie skuteczne. Jedyne straty w naszych drużynach spowodowane były wypchnięciem po jednym zawodniku w trybuny.
Druga połowa rozpoczęła się dla mnie bardzo źle, ponieważ mój Bloater wylądował na KO, co razem z siedzącym na KO Pestigorem - moją największą gwiazdą, spowodowało przesuwanie sie Khemri lekko w moja stronę. Wtedy rozpoczęła się kluczowa sekwencja akcji w drugiej połowie, zawodnik Khemri chciał wślizgiem przesunąć się jak najbardziej w stronę przyłożenia, jednak Nuffle tego nie chciał i zesłał "1" przerzuconą na "1". Po upadku piłka zaczęła się odbijać, zawodnicy nie mogli jej złapać, aż wpadła w łapę bestii i ona na "6" opanowała ją bez problemu 😂
Żądni zielonej krwi lub piłki Khemri otoczyli ją z każdej strony i przypuścili atak w ostatniej turze, 4 bloki na dwóch kościach i 2 bloki na jednej kostce zostały obronione, bestia tylko się przesuwała by uniknąć ciosów.
Kibice wymyślili i skandowali jej nowe imię, Tadeusz... Tadeusz! ( to sprawka Kędziego 😀)

Dzięki Grodziu za mecz, był bardzo szachowy, ale końcówka to mega śmieszna sytuacja i wielkie zielone serce Tadeusza 😂






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz